Słowo biblioteka to zgodnie z definicją Encyklopedii PWN „instytucja, która pełni określone funkcje społeczne: badawcze, edukacyjne, kulturalne, rekreacyjne, przez planowe gromadzenie, opracowanie i udostępnianie zbiorów oraz informowanie o nich”. Jednak w XXI wieku klasyczne biblioteki coraz częściej przenoszą swoje zbiory również do Internetu, tworząc swoje cyfrowe odpowiedniki [1].
Początki utrwalania wiedzy
Przez wieki jedyną możliwością zgłębiania wiedzy oraz zdobywania informacji o osiągnięciach ludzkości było korzystanie ze zbiorów bibliotek. Dostęp do dziedzictwa mieli jednak nieliczni. Zazwyczaj były to osoby bardzo zamożne, otoczenie władcy oraz duchowni.
Pierwsze biblioteki powstawały już w III tysiącleciu przed naszą erą w Egipcie, Chinach, Babilonie. Jedną z najsłynniejszych bibliotek starożytnych jest niewątpliwie Biblioteka Aleksandryjska. Wraz z rozwojem społeczeństw, a przede wszystkim nauki na świecie zaczęły powstawać pierwsze uniwersytety, których nieodłącznym elementem były właśnie biblioteki. Nadal jednak dostęp do zbiorów był zarezerwowany dla nielicznych.
Prawdziwe otwarcie się na powszechność dostępu do zbiorów nastąpił wraz z wynalezieniem druku. Jako przełomowy wskazuje się XV-XVI wiek, w którymzaczęły powstawać pierwsze biblioteki mieszczańskie. W Oświeceniu pojawiły się z kolei placówki specjalistyczne, dedykowane określonym dziedzinom nauki. XX wiek pozwolił na pełną dostępność do książek, nawet na terenach wiejskich, z kolei przełom tysiącleci to wkroczenie w proces digitalizacji zbiorów i odejście od papierowych wersji czasopism na rzecz elektronicznych wydawnictw.
Biblioteki uczelniane
Jedną z pierwszych jednostek uczelnianych, jaką studenci poznają na początku swojej drogi jest biblioteka. Zwykle jej klasyczna część związana z czytelnią, zamawianiem i odbieraniem książek w formie fizycznej czy możliwością korzystania ze stanowisk komputerowych, nie różni się od bibliotek, które funkcjonowały w czasie nauki w szkole średniej.
Różnica pojawia się dopiero w momencie, gdy nowi studenci otrzymują pakiet informacji na temat licznych baz naukowych, do których dostęp jest oferowany przez uczelnię. Studenci pierwszego roku zwykle nie zgłębiają tego tematu, ze względu na mnogość informacji jakie uzyskują w pierwszych dniach po przekroczeniu progu swojej Alma Mater. To sprawia, że nie do końca są świadomi nieograniczonych możliwości dostępu do rzetelnych informacji naukowych i najnowszych osiągnięć zespołów badawczych z całego świata.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, obecnie funkcjonujące jako Ministerstwo Edukacji i Nauki, stworzyło projekt Wirtualnej Biblioteki Nauki, którego celem jest umożliwienie dostępu do zasobów cyfrowych dla członków społeczności akademickich. W ramach krajowej licencji istnieje dostęp do baz czasopism (EBSCO, Elsevier, Science i Nature, Springer, Wiley), baz książek (Springer i Wiley), baz abstraktowych (Scopus i Web o Science) oraz narzędzi bibliometrycznych [2].
Dodatkowo uczelnie wykupują dostępy do specjalistycznych baz, które odpowiadają dyscyplinom naukowym, w jakich realizują swoje badania naukowcy. W przypadku politechnik będzie to przykładowo baza AccessEngineering, a w przypadku uczelni medycznej AccessMedicine.
Studenci uczelni akademickich, szczególnie tych największych, mają również dostęp do uczelnianych repozytoriów, a więc zbiorów wszystkich prac naukowych opublikowanych przez naukowców macierzystej uczelni. Jest to niewątpliwie bezcenne źródło informacji na temat obszarów badawczych, które są realizowane w danej jednostce.
Gdzie szukać informacji na temat tego co uczelnia nam oferuje? Oczywiście na stronie internetowej biblioteki. Zdecydowana większość uczelni posiada swój system informatyczny, do którego należy się zalogować po aktywacji karty bibliotecznej. W systemie tym znajduje się cała lista e-zasobów wraz z informacją o zasadach dostępu do nich. Trzeba pamiętać, że niektóre bazy wymagają logowania z wewnętrznej sieci uniwersyteckiej lub z indywidualnego konta bibliotecznego. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że nie wszystkie artykuły są w pełni dostępne. Istnieje możliwość, że dana pozycja ma udostępniony jedynie abstrakt, co komplikuje cały proces szukania. Warto również zapoznać się z rankingiem najlepszych baz dla danej dyscypliny naukowej.
Google Scholar jako alternatywa
Dostęp do baz naukowych oferowany przez macierzystą uczelnię jest niewątpliwie ogromnym wsparciem w działalności kół naukowych, czy przy pisaniu pracy dyplomowej. Co jednak w sytuacji, gdy uczelnia ze względu na mniejszą skalę działalności oraz mniejsze fundusze nie oferuje dostępu do tak dużej liczby baz naukowych? Wtedy z pomocą przychodzi wyszukiwarka internetowa Google Scholar, która służy do równoczesnego przeszukiwania wielu baz danych, zawierających publikacje naukowe z różnych dziedzin. Dzięki tej opcji możemy pobierać pliki PDF z konkretnymi artykułami i czasopismami bez konieczności wchodzenia do konkretnej bazy. Rozwiązanie pozwala również na filtrowanie i ograniczanie tych wyników, które dla nas nieprzydatne. Google Scholar jest bezpłatne i można z niego korzystać w każdym miejscu, bez konieczności posiadania konta.
Praktyczne porady
Najważniejszą kwestią w wyszukiwaniu pozycji literaturowych w bazach jest zastosowanie słów kluczowych. Precyzyjne określenie tematu, który nas interesuje oraz znajomość fachowej terminologii jest podstawą do sprawnego wyszukiwania informacji. Wiąże się z tym również kwestia odpowiedniego języka. Jeśli obszarem naszej działalności jest filologia polska, to bez problemu możemy odnaleźć publikacje naukowe w naszym rodzimym języku. Jednak zdecydowana większość dzieł z zakresu medycyny, nauk ścisłych czy inżynierskich jest po angielsku.
Przeszukując bazy naukowe za pomocą słów kluczowych trzeba pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze szukając istotnych publikacji dotyczących konkretnego zagadnienia, nie można ograniczać się tylko do jednej bazy. Tutaj z pewnością pomocą posłuży wyszukiwarka Google Scholar oraz jej system zaawansowanego filtrowania. Przykładem może być wyznaczenie ram czasowych albo zawężenie wyszukiwań do artykułów przeglądowych.
Druga zasada mówi o konieczności stosowania synonimów danego terminu oraz wykorzystywania różnych form gramatycznych. Niejednokrotnie nawet zwykła parafraza danego sformułowania może pomóc w wyszukaniu całkowicie innych pozycji. Warto również stosować operatory wyszukiwania. Znak minusa postawiony przed danym słowem, wykluczy nam te pozycje, które to słowo zawierają. Wstawienie znaku cudzysłowia spowoduje ścisłe dopasowanie wyników do wyszukiwanej frazy. Słowo „and” pomiędzy hasłami sprawi, że wyszukiwarka ograniczy pozycje do tych, gdzie wszystkie wskazane sformułowania znajdą się w wynikach, a z kolei „or” spowoduje, że niezależne zbiory wyszukiwań dla każdego z haseł zostaną połączone w jeden duży zbiór. Ważny jest również operator „site:” dzięki któremu istnieje możliwość ograniczenia wyników tylko do konkretnej strony internetowej.
Niezwykle ważne jest również szerokie spojrzenie na dane dzieło naukowe. Sam tytuł niekoniecznie mówi wszystko na temat zawartości konkretnego artykułu. Dużo lepszym rozwiązaniem jest zapoznanie się z abstraktem, który przybliża treść publikacji.
Należy również pamiętać, że dzisiejsza nauka i tworzenie artykułów opiera się w dużej mierze na sieci cytowań. Stąd też bardzo ważnym źródłem do poszukiwania interesujących nas treści jest bibliografia. Zazwyczaj publikacje naukowe w początkowej części zawierają opis danego zagadnienia i szereg odniesień do badań innych zespołów naukowych z całego świata. Im wyższa liczba cytowań, tym większy prestiż i uznanie w świecie nauki.
Pojawia się jednak pytanie: czy czasopisma i artykuły naukowe to jedyne źródła, które znajdziemy w bazach danych? Oczywiście, że nie! W zależności od dyscypliny naukowej jaką się zajmujemy, mogą nas interesować również bazy naukowe z suchymi danymi. Dla biotechnologa czy genetyka swoistą biblią będzie baza National Center for Biotechnology Information (NCBI), która zawiera genetyczne sekwencje nukleotydów, a z kolei dla chemika będzie to PubChem z ogromnym zbiorem danych dotyczących setek tysięcy różnego rodzaju związków chemicznych.
Dobrą praktyką w sytuacjach, w których nie radzimy sobie z obsługą danej bazy danych, jest próba szukania samouczków albo materiałów opisujących działanie danego systemu. Większość portali posiada własne FAQ, ale równie dobrą praktyką jest po prostu przeszukanie polskich stron internetowych lub mediów społecznościowych takich jak YouTube.
Na koniec najważniejsza rada: „nie można się poddawać zbyt szybko”! Niekiedy lepiej spróbować różnych kombinacji, które wpłyną na wyniki wyszukiwania i inną drogą doprowadzą do potrzebnych nam informacji.
Autor: Krzysztof Pszczółka
Bibliografia: